IMG 4303
Nowa Uszyca – Szczerbiwci

Dzisiejsza VI Niedziela Wielkiego Postu zwana jest Niedzielą Palmową. Niedziela ta przybliża nam ten najświętszy czas Roku Liturgicznego w Kościele katolickim. Ten dzisiejszy dzień rozpoczyna Wielki Tydzień, który ma nas wszystkich bezpośrednio przygotować na święta Wielkiej Nocy, święta Zmartwychwstania Pańskiego. 

Dzisiejsza liturgia streszcza cały Wielki Tydzień. Rozpoczyna się on od tryumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Trzymane w rękach gałązki palm mają nam przypomnieć to ważne wydarzenie z życia Chrystusa. Wraz z mieszkańcami Jerozolimy witamy Go wkraczającego do miasta jako króla. Owo wkraczanie może mieć także znaczenie symboliczne, bowiem „Jerozolimą” jest moje życie, moje serce. Rozważmy więc nasze powitanie wkraczającego Mesjasza. Co z tego powinno wyniknąć, jakie powinno być nasze zachowanie?

Najpierw należy sobie uświadomić, że Jezus przychodzi jako Mesjasz – Król Pokoju. Nie można przyjmować Boga do swego serca bez wewnętrznego pokoju, płynącego z czystości serca. Niestety, w obecnych czasach istnieje wiele niepokoju, który nie pozwala na przyjęcie Jezusa. Nam, ludziom żyjącym na Ukrainie, nie potrzeba mówić czym jest wojna, czym jest  śmierć i rany zadane niewinnym ludziom, czym jest zagrożenie naszej niepodległości i czym jest strach i niepewność dnia jutrzejszego.

 Dlatego jeśli ma się powtórzyć scena wjazdu Mesjasza do „Jerozolimy” mojego serca, muszę zlikwidować strach. Chrystus wchodząc w moje życie, nie postawi zbyt wygórowanych wymagań. On chce tylko abyśmy mu całkowicie zaufali i wtedy odkryjemy, że Jego „wjazd” w naszym życiu stanie się prawdziwym błogosławionym wydarzeniem.

Nie uciekajmy więc przed wymaganiami, które stawia Chrystus. Nie uciekajmy przed Jego trudną nauką o krzyżu, która wymaga od człowieka samozaparcia i ofiarności. Tylko wtedy możemy go prawdziwie przywitać jako Króla Pokoju! I tylko wtedy wkroczymy na drogę naszego wewnętrznego i osobistego nawrócenia.

Greckie słowo metanoia oznacza zarówno nawrócenie, jak i przemianę. Przemiana ta dotyczy całej postawy człowieka: jego myślenia, uczuć, zachowań, aby odkryć, że ważne jest tylko to, jak widzi nas Bóg. Przykładów nawrócenia jest mnóstwo. Są jednak nawrócenia, które w historii Kościoła mają wielkie znaczenie i bardzo często mówi się o nich.

Do takich najbardziej znanych należy nawrócenie św. Augustyna, który żył w IV wieku naszej ery. Doświadczył tej łaski, kiedy miał ponad trzydzieści lat i opinię wielkiego hulaki. Innym przykładem nawrócenia jest Szaweł z Tarsu. Był on żydem urodzonym w dobrej i pobożnej rodzinie faryzejskiej.  Zdobył gruntowne wykształcenie w szkole powszechnie cenionego Gamaliela. W drodze do Damaszku, do którego jechał specjalnie po to, aby prześladować i zabijać chrześcijan, spotkał zmartwychwstałego Chrystusa. Po tym spotkaniu Szaweł stał się Jego gorliwym wyznawcą.

Takim przykładem współczesnego nawrócenia jest Edyta Stein. Była  naukowcem i filozofem. Choć urodziła się w pobożnej żydowskiej rodzinie w niemieckim wówczas Wrocławiu, była ateistką. Po latach życia daleko od Boga w swojej  autobiografii wspomina: „Sięgnęłam na chybił trafił i wyjęłam książkę sporej objętości. Nosiła tytuł: „Życie św. Teresy z Ávila”. Zaczęłam czytać, zachwyciłam się natychmiast i nie przerwałam lektury aż do jej ukończenia. Gdy zamknęłam książkę, powiedziałam sobie: To jest prawda. 

1 stycznia 1922 roku Edyta przyjęła chrzest w Kościele katolickim i otrzymała imię Teresa. W 1933 roku pożegnała się z rodziną i wstąpiła do Karmelu w Kolonii. Przyjęła imię Teresa Benedykta od Krzyża. W 1942 roku została zagazowana w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. W momencie aresztowania miała powiedzieć swojej siostrze, również zakonnicy: „Chodź, idziemy cierpieć za swój lud”.

W historii Kościoła takich cudownych nawróceń mamy bardzo dużo. Każdy z nas może również dołączyć do grona tych, którzy doświadczyli łaski nawrócenia i radykalnie zmienili swoje życie. Okres Wielkiego Tygodnia jest dobrym czasem, aby o tę łaskę prosić i aby na wzór świętego Pawła, Augustyna, Edyty Stein i wielu, wielu innych zmienić swoje życie i relacje do Boga, bliźniego i samego siebie.

W dzisiejszym wspomnieniu wjazdu Jezusa do Jerozolimy należy odnaleźć jeszcze jedno ważne przesłanie. Jest nim przestroga przed zdradą. Jak pokazały wydarzenia Wielkiego Tygodnia, w ciągu kilku dni można od miłości przejść do nienawiści. Od wierności do zdrady może być tylko jeden krok. Powinniśmy więc dziś zapytać, w których dziedzinach życia to napięcie pomiędzy wiernością Bogu a Jego odrzuceniem jest najbardziej możliwe.

 U progu Wielkiego Tygodnia każdy z nas powinien odkryć to „najsłabsze ogniwo” łączące z Bogiem i w procesie naszego nawrócenia doprowadzić do tego, aby zawsze swoim życiem mówić „witaj”, a nie „ukrzyżuj Go”!

ak.